Przedszkolaki zwiedzaj� najbli�sz� okolic�


W dniu 23 wrze�nia 2016r. nasze starsze przedszkolaki poznawa�y zabytki naszej gminy. By�y w Zespole Pa�acowo-Parkowym oraz w Muzeum Brata Alberta w Igo�omi.
Nim spadnie pierwszy orzech, nim pierwsza rdza zabarwi li�cie, nim nastan� deszcze i mg�y wyruszamy na jesienny spacer. Park w Igo�omi macha ju� na powitanie ga��ziami. Jeste�my tu, co roku, wi�c pozdrawiaj� nas jak starych znajomych. Drzwi pa�acu wydaje si�, �e te� rozchylaj� si� w u�miechu. Gospodarz obiektu dr Tunia zaprasza nas do �rodka. To jeden z najstarszych budynk�w w naszej gminie - wyja�nia. Dwie�cie lat wydaje si� abstrakcyjn� liczb� dla dzieciak�w. Z pewno�ci� zauwa�aj� jednak r�nic� w wygl�dzie pomieszcze� pa�acowych i ich dom�w. Owalna sala swoim kszta�tem wydaje si� wirowa� i zach�ca� jak w starym przeboju �� Tylko mnie popro� do ta�ca��. C�, ka�da epoka ma swoje bale i przedszkolaki co� o tym wiedz�. Rozety na suficie, ozdobny kominek, mozaika na pod�odze itp. m�wi� o potrzebie obcowania z pi�knem w ka�dej epoce. Warto t� potrzeb� pozna� w sobie i rozwija� ju� od najm�odszych lat.
Z Sali balowej mo�na przej�� do ma�ego, intymnego gabinetu. Tu omawiano z pewno�ci� sprawy zwi�zane z finansami. Wiadomo pieni��ki rzecz niezwykle wa�na, zw�aszcza przy tak du�ym domostwie. O tym wie nawet dziecko.
Pa�ac ��czy w swoim wn�trzu dawne z jeszcze dawniejszymi czasami. Dlatego w jednym z pomieszcze� zgromadzono niezwykle eksponaty. Na pierwszy rzut oka to stare, sp�kane i bezu�yteczne garnki. Skrywaj� one jednak warto�� niewidoczn� dla oczu. To historia, poznanie opowie�ci zakl�tej w powszechnych i prostych przedmiotach. Kr�tka zabawa w parku jest tymczasowym powrotem do rzeczywisto�ci. Przed nami jeszcze odwiedziny w muzeum brata Alberta.
Wst�puj�cy tutaj powinni zostawi� przesz�o sto lat za sob�.
Wszystko zacz�o si� w sierpniow� noc 1845 roku. Kr�tk� histori� niezwyk�ych narodzin czytamy na �cianie jednego z pomieszcze�. Ko�yska, stare ��ko i inne sprz�ty snuj� sw� opowie�� w milczeniu. Ale na �cianie czytamy list ojca, w kt�rym zawarta jest ogromna rado�� z narodzin syna. Bo Ada� by� dzieckiem wyt�sknionym i wyczekiwanym. Rodzic z pewno�ci� po pracy w tutejszym urz�dzie celnym wraca� z rado�ci� do domu, do dzieci i �ony. W takiej atmosferze nasi�ka si� mi�o�ci� tak mocno, aby mo�na odda� j� innym. Kiedy wchodzimy do kaplicy czujemy zapach obiadu. Nad kuchni� mieszkaj� siostry, kt�re ju� swoje lata przepracowa�y i teraz potrzebna im pomoc innych. Pomy�la�am o tym prostym posi�ku i rezydentkach i jak zgrabnie ��cz� si� te sprawy z sentencj� brata Alberta �B�d�cie dobrzy jak chleb�.
Za ka�dym razem mo�na te s�owa odczyta� inaczej. Jednak �eby czu� smak chleba trzeba by� godnym. Nie czujemy smaku potraw i �ycia, gdy gnu�niejemy z przesytu. G��d chleba to zachowanie w�a�ciwych proporcji mi�dzy pragnieniem i zaspokojeniem jego. "B�d�cie dobrzy jak chleb" � to umiej�tno�� odczuwania rzeczy prostych, to smak rzeczy podstawowych.
I niech ta my�l z nami zostanie.
Ma�gorzata Niemiec


Powr�t