Jak oglądając flamingi i pogryzając francuskie sery zburzyliśmy wieżę Babel.
Drugi tydzień ferii zimowych pięciu uczniów gimnazjum w Wawrzeńczycach spędziło we Francji na wymianie w ramach projektu Erasmus+. Był to pierwszy wyjazd uczniów w ramach projektu "eBooks. Mój cyfrowy tornister", którego celem jest promowanie nauki języka angielskiego oraz innych języków obcych, stosowanie nowoczesnych technologii w edukacji oraz wprowadzanie podstaw CLIL. W wymianie uczestniczyło w sumie 25 uczniów z Polski, Hiszpanii, Włoch i Danii oraz goszczący ich uczniowie szkoły francuskiej w Hyeres na południu kraju. Cały tydzień obfitował w zajęcia, warsztaty, gry integracyjne, zabawy językowe i komunikacyjne, prezentacje, a czas wolny przeznaczony na zwiedzanie regionu. Uczniowie uczestniczyli także w lekcjach w szkole, mieli okazję zobaczyć między innymi historię wykładaną po hiszpańsku ( w ramach poznawania metody CLIL).
Angielski jest językiem komunikacji w projekcie, jednak tutaj położyliśmy nacisk także na inne języki, dlatego każdego dnia pobytu ćwiczony był język francuski. wietną okazją ku temu był fakt, że uczniowie mieszkali u rodzin goszczących. Dało im to niebywałą okazję do poznania lepiej kultury kraju goszczącego oraz podjęcia pierwszych prób porozumiewania się w języku Napoleona.
Podczas zajęć warsztatowych uczestnicy poznawali pozostałe języki krajów partnerskich: polski i duński połamały romańskie języki naszych kolegów:) Włosi z kolei zawstydzili wszystkich udowadniając, że naprawdę nie potrafimy gotować makaronu. Za to Hiszpanie z Wysp Kanaryjskich zjednoczyli wszystkich macareną.
Zwiedzanie okolicy, kurortu Hyeres, starożytnego miasta obronnego Olbia oraz słynnych Salin i solnej drogi było bardzo wyczekiwanym punktem wyjazdu, ponieważ uczniowie studiowali materiały o tych miejscach w okresie poprzedzającym wymianę.
Wartość edukacyjną tego wyjazdu udowadniają wrażenia i komentarze naszych uczestników. W tym artykule tylko fragmenty, całość do przeczytania na stronie www gimnazjum w Wawrzeńczycach. Zapraszam do przeczytania, jest tam mnóstwo zdjęć, które dokumentują ten bardzo udany wyjazd.
Oliwia:
Wycieczka do Francji była jedną z najlepszych w moim życiu. Możliwość poznania innego kraju, jego kultury, a to wszystko finansowane z projektu "Erasmus+". Podczas tego tygodnia poznaliśmy kulturę nie tylko Francji, ale również innych krajów biorących udział w projekcie (Danii, Włoch oraz Hiszpanii). Mieliśmy możliwość podszkolić nasze umiejętności językowe nie tylko z języka angielskiego, ale również języka francuskiego, gdyż drugiego dnia uczyliśmy się podstawowych zwrotów w tym języku. Na lekcjach, których uczestniczyliśmy zauważyłam, że uczniowie są bardzo skupieni i uważnie słuchają nauczyciela, jedna lekcja trwa 55 minut, a u ciągu całego dnia jest ich aż 8. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w bardzo interesujących wycieczkach. Zwiedziliśmy m.in. Hyeres, Olbię czy Saliny. Zabawne było to, że w jednym miejscu spotkało się tylu ludzi mówiących w różnych językach i nikt z innych krajów nas nie rozumiał. Jednak uważam, że najlepszym punktem całego tygodnia były nasze rodziny goszczące. Ludzie ci okazali się bardzo mili i życzliwi. Codzienne wieczorne rozmowy bardzo umilały czas. Zależało im aby nasz czas wolny był udany i myślę, że udało im się to w 100%.
Damian:
Wyjazd do Francji z projektu Erasmus+ był fantastycznym przeżyciem myślę ,że mógłbym pojechać jeszcze raz gdyby była taka okazja. Szkoła do której uczęszczaliśmy była niesamowita, system zamykania bramy po dzwonku był dobrym i bezpiecznym pomysłem. Budynek szkoły był kiedyś luksusowym Grand hotelem, nawet teraz patrząc na szkołę widać, że jest on bardzo elegancki. Warsztaty Francuskie były dobrą zabawą, ponieważ mogłem nauczyć się trochę języka francuskiego, który został mi do tej pory. Zauważyłem, że na lekcjach uczniowie są grzeczni i chętnie zgłaszają się do odpowiedzi, ale największym zaskoczeniem było to, że nauczyciel prowadził lekcje po hiszpańsku, a uczniowie normalnie rozmawiali z nim w tym języku. Z prezentacji innych krajów dowiedziałem się nieco o kulturze, tradycjach i różnorakich potrawach. Z prezentacji włoskiej wiem ,żeby NIGDY nie polewać makaronu do spaghetti zimną wodą, szkoła z Włoch zajmowała się szkoleniem uczniów na przyszłych pilotów. Prezentacja o Danii opowiedziała nam o geografii kraju, kulturze i o potrawach jak i reszta krajów biorących udział w projekcie. Prezentacja Hiszpanii opowiedziała nam o kilku ważnych świętach np. więto kiedy wszyscy tego samego dnia ubierają się na biało i robią wszystko, żeby być jeszcze bielszym posypując się czymś w rodzaju mąki, talkiem chyba. Warsztaty duńskie próbowały nas uczyć wymowy i mieliśmy za zadanie powtarzać poprawnie łamańce w ich języku co nie należało do prostych lecz nas chwalili. Hiszpania za to uczyła nas tańca Makareny co było świetną zabawą w której brało udział każde państwo. Włochy i Hiszpania po swoich prezentacjach na temat krajów dali nam coś typu sprawdziany aby sprawdzić co zapamiętaliśmy, udało nam się wygrać w Hiszpańskim warsztacie co było satysfakcjonujące. W początkach tygodnia zwiedzaliśmy ruiny zamku i miasto w którym się znajdowaliśmy. Organizatorzy tworzyli grupy międzynarodowe abyśmy mogli się bardziej poznać co było dobrym pomysłem według mnie. Rodzina Formentin u której miałem zaszczyt mieszkać razem z kolega była świetna pod każdym względem atmosfera jak i ludzie byli super jest to nie do opisania jaki świetny czas z nimi spędziłem. Nie dało się z nimi nudzić całą rodziną pojechaliśmy na rejs łodzią co na pewno zostanie ze mną na długo, ponieważ wspominam to dobrze. Miałem okazję spróbować ślimaków u tej rodziny i dziękuje za to serdecznie. Każdy wieczór z tą rodziną był świetny, pewnego wieczoru, wszyscy razem wraz z naszymi nauczycielkami panią Krystyną i panią Renatą, które także zostały zaproszone przez nich, graliśmy w gry planszowe był to bardzo dobrze spędzony czas. Jedzenie jakie jedliśmy w szkole jak i w domu było jak z restauracji czyli świetne. Krajobrazy jakie zdążyłem zobaczyć były piękne i żałuje, że to już koniec. W ostatnich dniach byliśmy odwiedzić baseny z których pobiera się sól, spotkaliśmy Flamingi były piękne i super było je zobaczyć. Dziękuję za uwagę były to moje wrażenia z pobytu we Francji z projektu Erasmus +.
Martyna:
Wyjazd ten, niewątpliwie był wielką przygodą dla każdego z nas. Emocje, które towarzyszyły nam od pierwszego oderwania się od ziemi, świetna, "rodzinna" atmosfera podczas całego wyjazdu, zdobywanie nowych umiejętności, nie tylko językowych, to nie jedyne plusy naszego tygodniowego pobytu we Francji. Mieliśmy okazję poznać kulturę państw, które brały udział w projekcie. Poznaliśmy bliżej kuchnię, tradycje, język każdego z czterech państw (Włochy, Hiszpania, Francja, Dania). Mogliśmy również, nauczyć uczniów z innych państw podstawowej wiedzy na temat naszego kraju. W ramach projektu, zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc. Między innymi było to zwiedzenie miasteczka Hyeres, Tulonu, części parku narodowego w górach oraz popularnych Salin wraz z rezerwatem, w którym mogliśmy zobaczyć flamingi. Każda z wycieczek była dla nas zabawą, czasem na lepsze poznanie się i miłe spędzenie wspólnego czasu, ale także szansa na dowiedzenie się wielu ciekawych faktów historycznych i geograficznych o zwiedzanym przez nas państwie. Zobaczenie na własne oczy, tego o czym do tej pory mogliśmy jedynie czytać z warsztatów naszych kolegów z państw partnerskich było bardzo ciekawym punktem całego wyjazdu. Ogromnym plusem były nasze rodziny goszczące, dzięki którym mogliśmy poczuć się tam jak w domu. Od pierwszego dnia rodzinom zależało na umileniu nam czasu oraz zainteresowaniu nas kulturą francuską. Dzięki rodzinom mogliśmy poznać francuską kuchnię, tradycje oraz codzienne zwyczaje. Formalne rozmowy, które przerodziły się w przyjacielskie rozmowy, a potem więzi sprawiły, że wyjazd minął nam niesamowicie szybko. Przyjanie, które zawarliśmy sprawiły, że ciężko było nam się rozstać z Francją i cudownymi, nowo poznanymi ludmi. Język, który otaczał nas bez przerwy przez 5 dni głęboko wszedł do naszych głów, ułatwiając nam komunikację z osobami z innych krajów i motywując do dalszego doskonalenia umiejętności językowych. Po powrocie nadal możemy doskonalić go w praktyce, poprzez telefoniczny kontakt z przyjaciółmi z innych krajów. Nasza wycieczka otworzyła nam oczy jak wielkie możliwości daje nam znajomość języków obcych. Cudownie czuliśmy się też w swoim towarzystwie, będąc przez tydzień jak wielka, polska rodzina. Atrakcje, nowe przeżycia, wycieczki, nowi ludzie, nowe kultury wielu państw, jedzenie, a to wszystko finansowane z projektu Erasmus. Była to dla nas wszystkich przygoda życia, co najlepsze przeżyta w najbliższym gronie, z najlepszymi przyjaciółmi. Jestem pewna, że każdy z nas zapamięta tę podróż na długo i zawsze będzie wspominał ją pozytywnie.
Renata Pomykalska (koordynator projektu)
Oliwia, Martyna, Damian (uczniowie klasy 3 gimnazjum, uczestnicy wymiany).